Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 30-31 z dnia 1.08.2006

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Patriotyzm niejedno ma imię
Jubileuszowy Jarmark
Mogło być jeszcze lepiej
Mistrzostwa w oraniu
Mieszkowickie Dni Kultury i Przyjaźni 2006
Otóż mamy w kim wybierać!
Wspólnie okażmy siłę

Mogło być jeszcze lepiej

Medaliści w rzucie ciężarkiem: 1) Vasilios Maganas z Grecji - 20,83 m (w środku),
2) Gerhard Sextl z Niemiec - 16,87 m (z lewej),
3) Wojciech Strelczuk - 15,41
W dniach 19-30 lipca odbywały się w Poznaniu Mistrzostwa Europy Weteranów w Lekkiej Atletyce. To gigantyczna impreza wymagająca dużego trudu organizacyjnego, bo weterani podzieleni są na kategorie wiekowe i w każdym przedziale trzeba przeprowadzić odrębne zawody. Do Poznania przyjechało ponad 3 tys. zawodników z 37 krajów. Nasza ekipa liczyła 310 osób, ale najliczniej stawili się Niemcy - około 600 startujących. Jak już wspominaliśmy w poprzednim numerze, do stolicy Wielkopolski pojechał nasz wyczynowiec Wojciech Strelczuk z Chojny i wrócił z brązowym medalem. To jego dotychczasowe największe osiągnięcie, bo co prawda miał już brąz w Halowych Mistrzostwach Świata, ale zawody pod dachem mają zawsze dużo skromniejszą obsadę i mniejszą rangę.

Strelczuk medal zdobył nieoczekiwanie w rzucie ciężarkiem, chociaż przymierzał się do swojej koronnej konkurencji - pchnięcia kulą. Pełnia szczęścia była blisko, bo III miejsce stracił dopiero w ostatniej kolejce rzutów. W konkursie wystartowało 21 zawodników z 11 krajów. Podzielono ich na dwie grupy. Do finałowej ósemki nasz reprezentant wszedł z trzecim rezultatem, uzyskując 13,88 m, a więc wynik zupełnie przyzwoity. Poza zasięgiem był późniejszy zwycięzca Słowak Marian Leskoviansky i Grek Vasilios Maganas, którzy nieznacznie przekroczyli granicę 15 m. Na czwartym miejscu był niepozornie wyglądający, lecz bardzo dynamiczny Rosjanin V. Belousow, który rzucił 13,77 m. W czwartej kolejce Strelczuk przekroczył 14 m (14,03) i umocnił się na trzeciej pozycji.
Finaliści w pchnięciu kulą w kategorii 50-55 lat. W Strelczuk trzeci z prawej, dalej V. Maganas (srebro) i M. Leskoviansky (złoto)
To "staruszek" - skoczek powyżej 75 lat
Bezpośredni rywale pchnęli słabiutko. Także w piątej kolejce nie poprawili wyniku i nikt się nie spodziewał, że do końca coś się zmieni - tym bardziej, że potworny upał na odkrytym terenie rozklejał miotaczy. Obserwujący konkurs koledzy Wojciecha powtarzali zgodnie: "Masz już medal". Jednak sport jest nieprzewidywalny. Rosjanin w ostatnim rzucie posłał kulę na odległość 14,09 m i o 6 cm wyprzedził Strelczuka. Potem rzucał jeszcze wicemistrz Polski F. Ryznar, który także znacznie się poprawił, uzyskując dobry rezultat 13,99 m. Jednak wszystko jeszcze zależało od ostatniego podejścia naszego miotacza, który rzucał już po rywalach. Duża koncentracja, duże napięcie i oczy wszystkich wlepione w zawodnika. Rzut był szybki, lecz każdy wychwycił widoczny błąd: kula poszybowała za nisko i spadła na odległość 14,04 m. Pięć centymetrów za blisko. Gdyby był normalny pułap, z pewnością byłoby 14,50.
Pan Wojciech był niepocieszony i powtarzał kilkakrotnie, że taki błąd nigdy się mu nie zdarzał. Szkoda - lecz w sporcie tak bywa, że trzeba mieć trochę szczęścia.

Zapewne kto miał okazję obserwować zmagania sportowców weteranów, nie może wyjść z podziwu, jak można w tak późnym wieku zachować taką sprawność. Patrzyłem z niedowierzaniem, jak metrykalni staruszkowie (75-84 lata) skakali w dal. Rozbieg, skok, sylwetka zawodnika nie wskazywały zupełnie na tak sędziwy wiek. Niektórzy uczniowie szkoły średniej nie mieliby z nimi szans. Widziałem też finał biegu na 300 m przez płotki 60-latków. Zwycięzca przebiegł ten dystans w 45 sekund. Niech ktoś młody spróbuje!
Tekst i fot. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska