Drezyny na tory
8 lat temu zlikwidowano połączenie kolejowe na trasie Gryfino - Pyrzyce długości 30 km. Przez ten czas linia zarosła krzakami, część torów ukradli złomiarze i na dobrą sprawę nikt się tym specjalnie nie przejmuje. Nieczynne linie przejęła jedna ze spółek powstałych z podziału PKP. Takich linii na terenie kraju jest mnóstwo (chociażby ta, o której pisaliśmy parokrotnie: Godków - Siekierki). Obecnie powstają towarzystwa, które mają pomysły na turystyczne wykorzystanie nieczynnych szlaków kolejowych (ścieżki rowerowe, drezyny). Podczas październikowej sesji Rady Miejskiej w Gryfinie zaprezentowano jeden z takich pomysłów. Przedstawiciel Towarzystwa ds. Linii Drezynowych Dariusz Trzciński ze Szczecina zachęcał radnych, by gmina przejęła nieczynną linię i wspólnie z hobbystami próbowała ją uratować. Podawał przykłady takich działań w innych rejonach kraju, gdzie uruchomiono szlaki drezynowe czy turystyczne ciuchcie. Skonstruowano i wypróbowano szereg pojazdów szynowych o różnych napędach: ręcznym, nożnym, elektrycznym, spalinowym. Są drezyny z podwójnymi kołami i gdy brakuje odcinka torów, pojazd można przestawić na koła gumowe.
D. Trzciński przedstawił wizję turystycznego wykorzystania wspomnianej linii, mówiąc, iż burmistrz Pyrzyc i wójt Bielic (przez te gminy przebiegają tory) pozytywnie zareagowali na jego propozycję. Po prezentacji burmistrz Henryk Piłat powiedział, że też skłania się do przejęcia i zagospodarowania nieczynnego szlaku kolejowego.
(tw)