Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 36 z dnia 5.09.2006

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
I znów ta szkoła
Pastor o kościele Mariackim, E. Steinbach i G. Grassie
Balony nad Chojną
Skrzypczyk pod ostrzałem
Obchody 725-lecia Trzcińska Zdroju i dożynki
Uroki Wilna
Zdobyli puchar Bałtyku
Piłka nożna

Pastor o kościele Mariackim, E. Steinbach i G. Grassie

W trakcie niedawnych Dni Integracji Europejskiej, Przyjaźni i Tolerancji w Chojnie podczas XVIII nabożeństwa ekumenicznego pastor Bertold Schwarz z Hanoweru (przewodniczący Rady Fundacji Kościół Mariacki w Chojnie) poruszył podnoszoną coraz częściej kwestię wykorzystania odbudowywanego w tym mieście potężnego zabytku. Mimo że do końca prac jeszcze daleko, to już z powodzeniem bywa on wykorzystywany, tyle że bardzo rzadko.
Oto, co na ten temat powiedział pastor Schwarz: - Cieszymy się wszyscy, że odbudowa kościoła Mariackiego posuwa się do przodu. Ale nadszedł czas, aby wnętrze tej budowli wypełnić większą treścią, większą ilością spotkań, a nie tylko, aby odbywało się tu kilka nabożeństw i koncertów. Naszym celem jest, aby było to miejsce spotkań chrześcijan katolickich i ewangelickich, młodych Polaków i Niemców. Mam nadzieję i życzenie, aby na przyszłość nie akcentować tylko piękna gotyckiej architektury tego kościoła. Otwórzmy wspólnie drzwi tego starego kościoła młodym ludziom z obydwu stron Odry! Zapraszajmy ich! Niech nie tylko raz w roku odbywają się tu imprezy, ale też na co dzień. Jak się nam uda dojść do takiego celu, to osiągniemy coś wielkiego... Żeby było to miejsce chrześcijańskiej dyskusji nad cieniami polsko-niemieckiej przeszłości, której nie możemy ukrywać. Między ewangelikami i katolikami jest jeszcze wiele do zrobienia, aby dojść do prawdziwego ekumenizmu i aby właściwie traktować tę ciemną historię, te różnorodne doświadczenia i cierpienia naszych narodów, które są nadal żywe po 60 latach.

B. Schwarz podał dwa świeże przykłady na to, że - jak się wyraził - "historia nas wciąż dogania wraz ze swymi ciemnymi punktami": - Myślę tu o wystawie Eriki Steinbach i Związku Wypędzonych pt. "Wymuszone drogi". Tam mówi się, żeby Czesi i Polacy w uczciwy sposób obchodzili się z historią i jednym tchem wymienia się wypędzenie Niemców i holokaust Żydów. Wątpię, czy to jest właściwa droga dla nowego opracowania cierpień w Europie, do których doszło po II wojnie. Ta wystawa nie jest żadnym pomostem między nami. Owszem, to prawda, że Niemcy wiele wycierpieli w tej wojnie i nie można tego ukrywać. Ale zbrodnicza niemiecka polityka była powodem tych cierpień. I o tym my, Niemcy, nie możemy zapominać. Teraz druga sprawa. Również i ja byłem początkowo wystraszony i rozczarowany: Günter Grass - były członek Waffen SS. Trudne do wyobrażenia, a jednak prawda. Pojawia się tylko pytanie, jak będziemy traktować naszą historię. Czy fałszywa decyzja 17-latka w zawirowaniach pod koniec wojny niszczy to wszystko, co kiedyś napisał, powiedział i zrobił? Żaden inny niemiecki pisarz tak wyraźnie i bezkompromisowo nie działał na rzecz pojednania między Niemcami i Polakami. Czy on, jako 17-letni młodzieniec, za to, że nie sprzeciwił się powołaniu do Waffen SS, tylko z tego powodu ma być niegodny procesu pojednania? - pytał w kościele Mariackim w Chojnie pastor Schwarz.
(tekst i fot. rr)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska