Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 22 z dnia 29.05.2007

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Chcą linii z Siekierek do Godkowa
Chojna nie akceptuje warunków przejęcia
ZSP 1 i ZSP 2

Swobnica w Siemczynie
Pierwsze spotkanie
Za prom po złotówce od łebka
Burzowe Dni Trzcińska
Prawdziwa muzyka w Angermünde
Adaś dotrzymał słowa
60 lat BS Chojna
Dzielni strażacy
Piłka nożna

Swobnica w Siemczynie

Książkę Romana Czejarka "Swobnica/Wildenbruch" (o której pisaliśmy obszernie w nr. 5 i 6) zaprezentowano 11 maja w Siemczynie koło Czaplinka w ramach projektu "Siemczyno/Heinrichsdorf. Historia europejska na wsi". Organizatorem był Instytut Historii Stosowanej przy Uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie n. Odrą. R. Czejarek opowiadał o dziejach zamku oraz wytykał błędy popełniane przez lokalną społeczność i samorząd. Po promocji książki rozmawiano o współpracy stowarzyszeń w budowaniu tożsamości. Prowadzili ją: prezes Stowarzyszenia Czas Przestrzeń Tożsamość Andrzej Łazowski (wydawca monografii o Swobnicy) i prezes Towarzystwa Wspierania Rozwoju Pomorza Zachodniego Marek Sztark - od lat zajmujący się m.in. aktywizacją społeczności Czaplinka (stworzył np. lokalny produkt o nazwie miód drahimski). A. Łazowski znany jest na naszym terenie z warsztatów artystycznych, plenerów i wystaw, a także z działalności wydawniczej. Po książce o Swobnicy CPT zamierza wydać w najbliższym czasie m.in. pozycję o Rurce, a potem o Moryniu i Chojnie.

W ramach projektu licząca obecnie zaledwie 200 mieszkańców wieś Siemczyno stanie się przedmiotem badań studentów z uniwersytetów we Frankfurcie i Szczecinie w zakresie historii kultury i kulturoznawstwa. - Na podstawie dziejów dawnego dworu Heinrichsdorf, późniejszego PGR Siemczyno oraz obecnej miejscowości, pragniemy opisać transformacje polityczne, społeczne i gospodarcze wsi w kontekście europejskim - mówią organizatorzy. - Wbrew pochopnym osądom, jakoby historia rozgrywa się wyłącznie w miastach, chcemy pokazać, jakie impulsy wychodziły z tej miejscowości oraz jakim podlegała ona wpływom historycznym z zewnątrz. W Siemczynie można znaleźć ślady sukcesów i porażek trwającego przez stulecia polsko-prusko-niemieckiego współistnienia. Miejsce to daje młodym polskim i niemieckim studentom możliwość przedyskutowania narodowych obrazów historii w kontekście historii europejskiej. Warsztatom studenckim będą towarzyszyć wykłady zaproszonych naukowców. Ważniejsze od pieczołowitego wyliczania następujących po sobie faktów jest pokazanie na przykładzie Siemczyna związków historii lokalnej, regionalnej i europejskiej. Projekt ma włączyć mieszkańców w proces odkrywania historii ich miejscowości. Na otwarte spotkania, wykłady i prezentacje będą zaproszeni mieszkańcy, dziennikarze i lokalni liderzy.
(rr)

List otwarty w sprawie zamku w Swobnicy
Mija ponad 15 lat od chwili, gdy zdewastowany zamek w Swobnicy został sprzedany prywatnemu właścicielowi. W umowie zapisano warunki dotyczące remontu i odbudowy. W planach było urządzenie w starych murach zabytkowego hotelu, budowa pól golfowych, zagospodarowanie jeziora oraz przystani. Z tych zamierzeń nic nie wyszło. W tym czasie kilkakrotnie zmieniły się władze gminy Banie, na terenie której leżą ruiny zamku. Zmienił się też prywatny właściciel. Ale w niczym nie zmieniło to faktu, że historyczny obiekt niszczeje w zastraszającym tempie, a składane publicznie obietnice o jego odbudowie pozostają jedynie na papierze. W praktyce wykonane prace ograniczyły się do ogrodzenia terenu i założenia symbolicznych kłódek na drzwiach wejściowych.
Zamek w Swobnicy ma dużą wartość architektoniczną i historyczną. Jest jedynym takim obiektem w okolicy. W chwili, kiedy od kilku lat Polska należy do Unii Europejskiej, ułatwione jest uzyskanie finansowego wsparcia na zagospodarowanie tego typu miejsc. Niestety, zamek nie ma po prostu gospodarza. Zaniechania właściciela przy bezczynności władz robią wrażenie, jakby chodziło o odsunięcie problemu niechcianego obiektu. I tak na oczach wszystkich zainteresowanych swobnicki skarb zamienia się w ruinę.
Jako autor i wydawca jedynej książki-przewodnika o zamku apelujemy o zdecydowane działanie. Nasze słowa kierujemy do osób odpowiedzialnych za zabytki na terenie województwa zachodniopomorskiego oraz do lokalnych władz samorządowych i administracyjnych. To ostatni moment by uratować Swobnicę! Potrzebne są jednak konkretne posunięcia, a przede wszystkim wola do zdecydowanego działania.
Pierwszym ruchem powinno być znalezienie prawdziwego gospodarza zamku. Następnie, wykorzystując istniejące opracowania, należy odpowiedzieć sobie na pytanie, do czego może w przyszłości służyć taki obiekt. W rejonie o wysokim bezrobociu może być on dobrym miejscem pracy, ale również elementem zdecydowanie ożywiającym lokalną społeczność. Olbrzymie znaczenie ma też popularyzacja pięknego regionu, zwłaszcza gdy zamek zostanie zamieniony na hotel lub ośrodek wypoczynkowy.
Przykładem, jak można działać w tej sprawie, mogą być choćby liczne obiekty z terenu Kotliny Jeleniogórskiej, które w ciągu ostatnich lat uratowano od zagłady (Łomnica, Sady Dolne, Wojanów, Staniszów). Jeszcze kilka lat temu każdy z nich był, podobnie do Swobnicy, walącą się ruiną. Dziś, pięknie odrestaurowane, mają gospodarzy i służą miejscowej społeczności. Każdy z nich uratowano w inny sposób, ale elementem wspólnym było zawsze znalezienie na początku dobrego gospodarza.
Patrząc na to, co zrobili inni, aż wstyd, by mając takie możliwości, dopuścić do upadku i ostatecznej dewastacji Swobnicy! Wspólnymi siłami mamy szansę jeszcze coś uratować!
Roman Czejarek - dziennikarz, autor książki o Swobnicy
Andrzej Łazowski - fotografik, wydawca, Stowarzyszenie Czas Przestrzeń Tożsamość

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska