Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 36 z dnia 8.09.2004

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Jedyna w województwie
Zaczęli też ponadgimnazjaliści
To nadzwyczajne, że możemy być tu razem
Powiat na Dniach Województwa
Konarski nadal dąży do pozbawienia Wiedera mandatu
Burmistrz Cedyni nie chce urlopu
Cedyński kirkut
Organizacja na medal, Kaczmarek bez medalu
Mistrzowski trener
Piłka nożna

Organizacja na medal, Kaczmarek bez medalu


Medaliści na podium
Bielin doczekał się organizacji zawodów najwyższej rangi. W dniach 3-5 września rozegrano tu XX (jubileuszowe) Mistrzostwa Polski w Powożeniu Zaprzęgami Parokonnymi. Przygotowanie takiej imprezy wymaga fachowej wiedzy i dużego wysiłku organizacyjnego. Trzeba też ponieść spore koszty (budowa profesjonalnego toru przeszkód). Bielin wywiązał się z tej roli celująco. Zresztą większość roboty wykonano już w roku ubiegłym, gdy przygotowywano dużą imprezę w powożeniu. Teraz do Bielina przyjechało 14 obsad zaprzęgów parokonnych, rywalizujących o medale i kilka jednokonnych, pragnących sprawdzić swe możliwości w warunkach startowych. Nie zabrakło nikogo z czołówki krajowej. Według znawców tej branży, szóstka zawodników reprezentuje tak wyrównany poziom, że każdy z nich mógł sięgnąć po zwycięstwo. Po dwóch konkurencjach (konkursie ujeżdżania i próbie terenowej) nie było niespodzianek.

Tor przeszkód był naprawdę trudnym zadaniem
Prowadził najbardziej renomowany zawodnik - pięciokrotny mistrz Polski Jacek Kozłowski z TKJ Garbówek przed nie mniej utytułowanym zawodnikiem Romanem Kuszem z Warki i ubiegłorocznym brązowym medalistą Waldemarem Kaczmarkiem z Chersonia Bielin. Jednak różnice były tak nieznaczne, że w niedzielnym, rozstrzygającym konkursie (próbie zręcznościowej) niektórzy nie wytrzymali napięcia i klasyfikacja zmieniła się diametralnie. Jedynym zawodnikiem, który miał bezbłędny przejazd i w dodatku zmieścił się w limicie czasowym, był Roman Kusz i z 141,73 pkt karnymi dość wyraźnie wyprzedził w klasyfikacji ogólnej pozostałych rywali. J. Kozłowski po paru zrzutkach spadł na drugie miejsce, mając o 20 pkt karnych więcej, a W. Kaczmarek po nerwowej jeździe stracił sporo punktów i w ostateczności zajął 5. pozycję. Brązowy medal zdobył dość nieoczekiwanie (awans z 6. miejsca) Adrian Kostrzewa, reprezentujący klub Agro-Aves Gajewniki.

Dużo atrakcji w czasie jazdy terenowej dostarczał widzom rodowity góral Henryk Bobak (na zdjęciu). Jego żywiołowa jazda oraz głośne i emocjonalne komendy przysporzyły mu wielu sympatyków.
Wkrótce szersza relacja z MP oraz rozmowa z Piotrem Helonem - spikerem imprezy, który o koniach, zaprzęgach i zawodnikach wie chyba wszystko.

Tekst i fot. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska