Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 48 z dnia 29.11.2005

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Prezent za 4 mln złotych
Wreszcie coś wspólnego
Widuchowa popiera Dolną Odrę
Droga jak stół
Nie mamy czego się wstydzić (2)
Komu puszczają nerwy?
Palił najdłużej
Powołani do Akademii
4 medale Białego Piona

W dyskusji nad budową w Chojnie pomnika Jana Pawła II dziś kolejna opinia
Komu puszczają nerwy?

Pozwolę sobie wdać się w polemikę z p. Kazimierzem Strancem - członkiem prezydium Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Ojca Świętego Jana Pawła II w Chojnie. W swoim liście do "Gazety Chojeńskiej" (nr 46) pisze on o demokracji jako "najlepszej formie dokonywania wyboru" i powołuje się na ankietę przeprowadzoną wśród mieszkańców. Tyle tylko, że sposób przeprowadzenia tej ankiety z demokracją nie miał nic wspólnego. Jako były kandydat na senatora RP pan Stranc powinien wiedzieć, że demokracja ma miejsce tylko wtedy, jeśli swoje zdanie mogą wyrazić wszyscy do tego uprawnieni. Tymczasem ankiet było ok. 800 ("GCh" nr 39). Ponadto było to głosowanie rodzinne, co jest zupełnie nowatorską formą demokracji, zakładającą, że w rodzinie nie może być żadnej różnicy zdań. Wiele osób, również ja sam, nie widziało tej ankiety na oczy. Rzetelność przeprowadzonej ankiety wzbudziła liczne kontrowersje nawet wśród radnych, a sposób policzenia głosów (opieram się na nr. 39 "GCh") pozwala stwierdzić, że albo władze miasta mają obywateli za osoby niezbyt nachalnie inteligentne, albo policzenie głosów powierzyły osobie mającej poważne problemy z matematyką na poziomie szkoły podstawowej.
Nie sądzę również aby pomnik był potrzebny przyszłym pokoleniom do przybliżenia postaci papieża. To zadanie na pewno spełni szkoła i katecheci.
Pan Stranc wspomina, że są pojedyncze głosy, aby odstąpić od budowy pomnika. No to odwołajmy się raz jeszcze do tej nieszczęsnej ankiety. Nawet wg niej 222 osoby nie wyraziły zainteresowania jakąkolwiek formą uczczenia papieża, 191 osób opowiedziało się za witrażem w kościele Mariackim, a 112 za drzwiami z brązu. W sumie jest to 525 osób (rodzin). Czyli ponad 65 procent ankietowanych było przeciwnych budowie pomnika! Panie Stranc, to są wg pana pojedyncze głosy?

Głównym argumentem przeciwników budowy pomnika jest to, że środki finansowe przeznaczone na jego budowę można by spożytkować na pilniejsze potrzeby mieszkańców. P. Stranc zadaje pytanie retoryczne: Czy jeśli pomnika nie będzie, to bolączki społeczne ustąpią? I sam sobie odpowiada, że nie. Ma całkowitą rację. Ale to pokrętna filozofia. Posłużę się następującym przykładem. Ojciec biednej rodziny, mający 20 zł w kieszeni, może się zastanawiać, czy przeznaczyć je na wódkę, czy na jedzenie dla dzieci. Też może dojść do wniosku, że lepiej się upić, bo przecież jednorazowy zakup żywności w stopniu zasadniczym sytuacji jego rodziny nie zmieni.
Pozwolę sobie zacytować fragment listu p. Stranca: "Ten pomnik budowany będzie z ofiar wiernych i pieniędzy sponsorów. Nie możemy im krępować inicjatywy, bo jako chrześcijanie mają do tego niezbywalne prawo". Zaraz po tym p. Stranc pisze jednak: "Cieszę się, że to wielkie dzieło wspierać będą materialnie i duchowo władze miejskie...".
No to jak to jest, panie Stranc? Nie wydaje się panu, że sam sobie przeczy ? Pomnik ma powstać ze składek wiernych i pieniędzy sponsorów, czy jednak zamierza pan również wyciągać ręce po fundusze publiczne? Czy udział władz Chojny sprowadzi się do ofiarowania działki (jaka jest jej rzeczywista wartość?), czy ma on polegać również na finansowaniu samej budowy pomnika? Jaki procent sumy niezbędnej do wybudowania pomnika jest na koncie Komitetu, którego jest pan członkiem prezydium?

Na koniec odniosę się jeszcze do jednej sprawy. Jak pisał p. Stranc, źle jest, jeśli niektórym puszczają nerwy. Proroczo. Nerwy puściły ks. dziekanowi A. Chodakowskiemu. Jest przejawem zdumiewającej arogancji, aby zarzucać brak patriotyzmu dla ludzi tylko dlatego, że "odważyli się" mieć inne zdanie niż ksiądz. Wydaje się, że dzięki takim wyczynom raczej ubywa zwolenników budowy pomnika, bo nikt nie lubi być bezkarnie obrażany. Czy ludzie są gorszymi patriotami niż ks. Chodakowski tylko dlatego, że np. wolą przeznaczyć pieniądze dla najbardziej potrzebujących? Może byliby lepszymi, gdyby chcieli je wydać przy stole do ruletki lub grze w karty?
Waldemar Zaborski - Chojna

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska