Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 50 z dnia 11.12.2007

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Uratowali cztery osoby
Gimnazjum - pierwszy krok po schodach
Co po bitwie?
Powiat się zmniejszy?
Plac cieszy oko
Jedwabnym Szlakiem do Chin (3)
Ludzie chcą normalnych sklepów

Gimnazjum - pierwszy krok po schodach

Czy powstanie drugie gimnazjum w Chojnie? Na to pytanie obecnie nie można jeszcze odpowiedzieć, ale w tym kierunku zrobiono duży krok. Takie wrażenie można było odnieść na spotkaniu 7 grudnia w ZSP 1. Spotkanie zorganizowała dyrektor szkoły wraz z grupą inicjatywną rodziców. Przybyły władze Chojny (burmistrz, wiceburmistrz, przewodniczący rady), grupa nauczycieli oraz około 20 rodziców dzieci szkoły podstawowej. Rodzicielską Inicjatywę "Nowe Gimnazjum" reprezentowali: gorący orędownik powołania nowej placówki Grzegorz Sakowski (także radny) i Dagmar Łosowski.

Dyrektor ZSP 1 Adriana Salamończyk podkreśliła, że jej szkoła dysponuje dobrymi warunkami i może przyjąć młodzież z oddziałów gimnazjalnych. Zaprezentowała osiągnięcia szkoły (m.in. II miejsce Macieja Michalskiego w renomowanym konkursie "Wolszczan", ostatnio uczniowie LO zdobyli najwięcej nagród Rady Powiatu za wyniki w nauce), plany, nowe kierunki kształcenia itp. Jest to według oceny kuratoryjnej jedna z najbezpieczniejszych placówek w Polsce. A. Salamończyk podkreśliła liczne kontakty zagraniczne w ramach projektów edukacyjnych. Na konkretnych przykładach udowadniała, iż połączenie szkół ponadgimnazjalnych z gimnazjami nie jest czymś wyjątkowym, a dotychczasowe doświadczenia są obiecujące. Zdecydowana większość po gimnazjum pozostaje w swojej szkole. Nauczyciele też mają ułatwione zadanie, bo ciągłość pracy z uczniem (6 lat) daje większe efekty.

Nie możemy już czekać
Po wystąpieniu dyr. Salamończyk głos zabrał Grzegorz Sakowski. Powiedział że mimo dużych emocji i niezbyt eleganckich chwytów, szum wokół szkoły uważa za budujący, bo zauważono problem. Na przestrzeni lat oświata w gminie była niedoinwestowana. Gimnazjum im. Korczaka jest bardzo dobrą szkołą, ale nie ma odpowiednich warunków. Jako przykład podał, iż na sali gimnastycznej ćwiczą po 3 lub 4 grupy uczniów równocześnie. - Jest to też wina rodziców, że nie potrafili odpowiednio naciskać na władze, by te warunki poprawić. Teraz problem nabrzmiał i już nie chcemy, nie możemy i nie będziemy dalej czekać. Słyszymy o mglistych planach, że za 2, 3 czy 5 lat zbuduje się nową szkołę z salą, basenem, ale teraz jest pomysł i trzeba się do niego odnieść. Trzeba zapewnić godne warunki nauki dla naszych dzieci - stwierdził G. Sakowski. Podkreślił, że podoba mu się propozycja utworzenia drugiego gimnazjum przy ZSP 1 i zaapelował do burmistrza o ustosunkowanie się do tego pomysłu.

NIE dla nowego gimnazjum, TAK dla klas gimnazjalnych
Burmistrz Adam Fedorowicz odpowiedział, że gminy nie stać na utworzenie nowego gimnazjum, ale stać na to, by przy LO powstały oddziały gimnazjalne. Potwierdził niedoinwestowanie szkół, lecz równocześnie zaznaczył, że 60 proc. dochodu przeznacza się na oświatę i opiekę społeczną. - Mamy budżet socjalny, a nie rozwojowy. Gdy przed kilku laty toczyła się dyskusja o racjonalizacji sieci szkół w gminie, to niektóre szkoły wiejskie miały po 80 uczniów, a obecnie mają po 40. Gdy tak dalej pójdzie, to oświata i opieka społeczna pochłonie 80 proc. budżetu - stwierdził. Dał też do zrozumienia, że konieczne będą zmiany w tym zakresie. Ponadto rysuje się plan budowy nowej szkoły (gimnazjum) z halą sportową i basenem na bazie niedokończonej przychodni przy ul. Ogrodowej. - Może za 3 lata byłoby to realne - ocenił burmistrz. Poza tym pod koniec listopada otrzymał ze starostwa projekt porozumienia w sprawie przejęcia przez gminę ZSP nr 1. Zakłada się użyczenie majątku na czas nieokreślony z możliwością wypowiedzenia z dniem 31 sierpnia przez każdą ze stron z 6-miesięcznym wyprzedzeniem. Fedorowicz zaznaczył, że jest optymistą, bo będzie czas na uzgodnienie ewentualnych poprawek tak, aby obydwie rady (powiatu i gminy) podjęły stosowne uchwały. Powiedział, że chojeńska rada zajmie się tym na sesji pod koniec grudnia. - Konieczne będą korekty w budżecie - dodał.

Drażliwe szczegóły
Jeden z rodziców - Sławomir Konieczny zapytał, jakie będą kryteria przyjęć do klas gimnazjalnych przy LO i co się stanie, gdy zgłosi się więcej chętnych niż miejsc. Burmistrz odparł, iż nie może być rejonizacji, bo to nie będzie drugie gimnazjum, a więc kto zechce, to będzie tutaj się uczył. - Szczegóły uzgodnimy później - dodał. A. Salamończyk powiedziała, że pewnym rozwiązaniem jest tworzenie klas ukierunkowanych, np. językowej, sportowej, humanistycznej czy informatycznej.

Ktoś z rodziców zapytał, co o całej sprawie sądzi wiceburmistrz Wojciech Długoborski. Odparł on, iż przyrzekł sobie, że nie będzie zabierał głosu, ale skoro został zapytany, to podzieli się wątpliwościami. Powtórzył myśl burmistrza, że widzi inny docelowy model oświaty z zagospodarowaniem budynku przy Ogrodowej i polemizował z wcześniejszą wypowiedzią radnego Sakowskiego, że gdy gmina przejmie ZSP 1, to nie poniesie kosztów. - Jestem ekonomistą i przy obydwu wariantach będą koszty, bo gdy przejmiemy szkołę od powiatu, to nie utrzymamy jej z subwencji, a gdybyśmy zgodzili się na oddanie uczniów z gimnazjum, to przekażemy też należną subwencję, a więc dofinansujemy powiat - przekonywał. Przestrzegał przed hurraoptymizmem, bo droga do finału jest jeszcze daleka: nie wiadomo, jak zachowają się rady, jak da się rozwiązać problem z podziałem, która młodzież ma się tu uczyć itd. Na tę wypowiedź zareagował uszczypliwie G. Sakowski: - Ten pomysł, żeby pan nie zabierał głosu, był bardzo dobry - oznajmił, bo wg niego wiceburmistrz zburzył atmosferę porozumienia. Zwrócił się także do dyr. Salamończyk z pytaniem, który samorząd chciałaby jako organ prowadzący: powiat czy gminę. W odpowiedzi usłyszał, że to jest sprawa poza jej gestią: - Na porozumienie między samorządami nie mamy wpływu.

Pod koniec ponownie głos zabrał W. Długoborski, chcąc przybliżyć nieco "gorzkie szczegóły". Powiedział, że ma nieco pretensji do radnego Sakowskiego, bo skądinąd dobre pomysły są przez jego działania sztucznie rozdmuchiwane, a negocjacje to materia delikatna, gdzie potrzeba dużo dyplomacji. Wiceburmistrz chciał podzielić się wątpliwościami, lecz po nieprzychylnej reakcji jednej z matek zrezygnował z wypowiedzi. W końcowej sekwencji G. Sakowski wyraził zadowolenie, iż burmistrz Fedorowicz zaprezentował "nowe, pozytywne myślenie" i ma nadzieję, że sen wielu rodziców o nowej szkole się spełni.

Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska