Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 22 z dnia 2.06.2004

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Karetki tak, dyspozytorki nie
Bariery nie tylko językowe
Cud przemienienia
Banie szóste w Polsce
Twinning ma już 10 lat
Magia teatru w Gogolicach
W drodze ku wielkiej scenie
Czy jesteś już osobą starszą? cz. 3
Gwiazdy Pogoni w Mieszkowicach
Piłka nożna

Bariery nie tylko językowe


Prof. Ireneusz Krzemiński
"Szkoły na pograniczu. Przodem czy tyłem do sąsiadów?" - tak brzmiał tytuł kolejnego spotkania 25 maja ze znakomitego cyklu, organizowanego w Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie przez Instytut Niemiec i Europy Północnej w ramach Forum Polska - Niemcy. Dyskusję prowadził red. Bogdan Twardochleb z "Kuriera Szczecińskiego".
"Najczęściej nadal tyłem" - taki ton odpowiedzi na tytułowe pytanie pobrzmiewał we wszystkich wypowiedziach. Ale dzieją się też rzeczy napawające optymizmem. Jak powiedziała przewodnicząca Niemiecko-Polskiego Towarzystwa w Brandenburgii Ruth Henning, coraz więcej Niemców uczy się polskiego. Przedtem była to głównie domena studentów, ale stopniowo następowała zmiana świadomości mieszkańców niemieckiego pogranicza, w tym i Berlina. Teraz, w związku z wejściem Polski do Unii, coraz więcej ludzi uświadamia sobie, że osoby dwujęzyczne będą miały np. większe szanse na rynku pracy.
Znany socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego i prorektor Wyższej Szkoły Komunikowania i Mediów Społecznych - prof. Ireneusz Krzemiński przeprowadził porównanie zachodniego pogranicza z naszymi dawnymi Kresami Wschodnimi: - Wilno i Lwów poprzez mieszankę narodów były niezwykle ważne dla polskiej kultury. Pogranicze polsko-niemieckie na razie nie owocuje inicjatywami, jakich można byłoby oczekiwać. Ale nie widziałbym tu złej woli. Może za mało jest inicjatyw i za słabo rozwinięte jest jeszcze społeczeństwo obywatelskie? Może mamy zbyt niemrawą oświatę? Wygląda na to, że po niemieckiej stronie, na terenach byłej NRD jest podobnie - mówi profesor.
- Powód jest prosty - stwierdził Paweł Bartnik (w przeszłości kurator oświaty i wiceprezydent Szczecina, a obecnie wicedyrektor Stowarzyszenia Gmin "Pomerania"). - Jest nim bariera językowa, widoczna w tej chwili bardziej u nauczycieli niż u młodzieży. Średnie pokolenie naszych nauczycieli nie zna języków. Jeśli w szkole germanista jest aktywny i ma pomysły, to rozwijają się kontakty z Niemcami. Ale jeśli jest to fizyk albo historyk, to zwykle nie zna nawet angielskiego. W nowych landach niemieckich jest podobnie.
Prof. Krzemiński podkreślił rolę wprowadzonej niedawno w szkołach nauki o własnym regionie. - To niezwykle cenne zjawisko w dobie globalizacji - ocenił. Tak samo uważa P. Bartnik, który dodaje: - Jest okazja, by w tej edukacji granice własnego regionu przesunąć za Odrę. - Zwłaszcza że historii Słowian możemy uczyć się w Niemczech - poparł go B. Twardochleb. - Np. w Torgelow odtworzono słowiańską wioskę. U nas czegoś takiego nie możemy zobaczyć.


Ruth Henning
R. Henning powiedziała, że świetnie sprawdza się realizowany w ostatnich miesiącach projekt tzw. tandemowego kursu języka niemieckiego i polskiego, gdzie Polacy i Niemcy w parach uczą się wzajemnie języka sąsiadów. - Polacy śmielej próbują mówić po niemiecku, bo widzą, że Niemcy nie są tacy aroganccy, mając jeszcze większe problemy z polskim. Pękają przy tym bariery nie tylko językowe - uważa R. Henning. O kursie tandemowym napiszemy wkrótce więcej, zwłaszcza że uczestniczą w nim osoby z naszej okolicy.
Podczas spotkania pojawiały się też interesujące prognozy zmian na pograniczu. Jak stwierdził B. Twardochleb, po niemieckiej stronie ubywa ludności, która migruje do zachodnich landów. Na przykład ze Schwedt rocznie wyprowadza się ok. 1500 mieszkańców. W ich miejsce wejdą Polacy (mimo dużego bezrobocia brakuje tam już rąk do pracy, stoi wiele pustych mieszkań), a więc język polski stanie się dla Niemców bardziej użyteczny.
W opinii red. Twardochleba nadal istnieje ostra granica kulturowa między Polską i Niemcami: - Musi być wspólnota pojęć, musi znikać bariera językowa. A więc zadań dla edukacji jest bardzo dużo.

Tekst i fot. Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska