Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 38 z dnia 19.09.2006

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Ekojarmark w Widuchowej
Zaczęła się kampania
Tyle jeszcze do odkrycia
O stacjach paliw, których (jeszcze) nie ma
„Kraj mojej matki” w Mieszkowicach
Możemy wam pozazdrościć
Szerszenie z odpryskami
Piłka nożna

Możemy wam pozazdrościć

- Macie piękne tereny i tylko możemy wam pozazdrościć, bo okolice Gryfina są pod tym względem dużo uboższe - powiedział uczestnik rajdu rowerowego po Puszczy Piaskowej, znany gryfiński organizator wypraw turystycznych i rajdów Andrzej Urbański. Rzeczywiście, kto zaliczył niedzielny rajd (10.09), zorganizowany przez Towarzystwo Miłośników Ziemi Cedyńskiej, nie mógł wyjść z podziwu, że w naszej okolicy jest aż tak dużo atrakcji. Nie było łatwo, bo trzeba było pokonać prawie 50 km w dość trudnym terenie (leśne dróżki, spore wzniesienia, naturalne przeszkody), lecz wspaniała pogoda, liczne niespodzianki i atrakcje nagrodziły trudy wyprawy.

Rowerzyści wyruszyli z Chojny, gdzie przed Ratuszem od współorganizatorki imprezy - wiceprezes TMZC Anety Dziewiątki otrzymali mapki z opisem trasy, znaczki z herbem Cedyni oraz krzepiące słowo na drogę. W puszczę zatopiliśmy się pod Krzymowem, zaliczając po drodze Stoki. Leśna pętla prowadziła przez wszystkie najatrakcyjniejsze miejsca: głazy Bliźniaki, wzgórze Zwierzyniec z punktem widokowym (wieża obserwacyjna), niesamowity pomnikowy dąb Król, rezerwat Doliny Świergotki, rezerwaty Olszyna Źródliskowa i Bielinek. W drodze powrotnej były wrażenia innego pokroju. Zwiedziliśmy dwa historyczne kościółki z osobliwymi wyróżnikami. W Czachowie są doskonale zachowane freski z XIV wieku (rzadkość), a w Lubiechowie Górnym z wysokiej wieży widokowej podziwiać można było panoramę w promieniu kilkudziesięciu km. Wcześniej mieliśmy okazję zobaczyć (dzięki uprzejmości nieznanego nam strażnika) całą Puszczę Piaskową z wieży najwyższego wzniesienia Gór Krzymowskich - Zwierzyńca. Widać tam jak na dłoni osobliwy rezerwat - Dąbrowę Krzymowską (wiekowe, dostojne dęby), które w zależności od stopnia naświetlenia zmieniają barwę od jasnozielonej do zupełnie ciemnej. Kanonem każdej wyprawy w tę okolicę jest spotkanie z olbrzymimi głazami narzutowymi - słynnymi Bliźniakami. Ponieważ ktoś zauważył, że do tej pory nie mają imion, postanowiliśmy zrobić im chrzest. Od tej pory ten bliźniaczek bardziej wyrazisty i rzucający się w oczy zwie się "Jarek", a ten w górze nad nim, nieco schowany to "Lech". Jak widać na zdjęciu, niektóre panie miały problem ze zdobyciem Jarka.
Wspinaczka na Jarka
Rezerwat Doliny Świergotki to perełka krajobrazowa. Gdyby komuś zawiązać oczy i wywieźć w tę okolicę, to z pewnością uznałby, że to strumyk górski. Woda szemrze w wąwozie o zboczach dochodzących do 30 m. Zresztą górskie krajobrazy podziwiać można także przy punkcie widokowym w pobliżu Bielinka (enklawy dębu omszonego i roślinności kserotermicznej). Ponieważ był ciepły i słoneczny dzień, z nadodrzańskiej skarpy powiało jak z chlebowego pieca. Tam nieraz temperatura dochodzi do 70 stopni. Niesamowity wygląd przedstawia także maleńki, ale jakże cenny i rzadki w tej strefie klimatycznej rezerwat skrzypu olbrzymiego (Olszyna Źródliskowa). O tej porze roku skrzyp jest w pełni rozwinięty, duży, pierzasty i jego skupisko robi niebywałe wrażenie.
Po leśnych przygodach (były strome podjazdy i zjazdy) odpoczywaliśmy na malowniczej polanie (pole biwakowe) w pobliżu Lubiechowa Dolnego, gdzie czekało na nas ognisko przygotowane przez rodzinę Patrzykowskich (serdeczne dzięki!). Na całej trasie rajdu mieliśmy masę informacji z różnych dziedzin, bo przewodnikiem był znawca tej okolicy i zarazem miłośnik takich wypraw Andrzej Kordylasiński z Cedyni - szef TMZC.
Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska