Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 10 z dnia 8.03.2005

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Janicki znów pierwszy w Madrycie
Samorządowcy i historia
Sięgać po pieniądze
Co może sfinansować Unia?
Pierwsi demokraci
Jak Königsberg stawał się Chojną (3)
Ksiądz z rekordowym sandaczem
Zimowy turniej badmintona
Wiosna przesunięta, Odra bez Chifona

Pierwsi demokraci

W ostatnim dniu lutego w Trzcińsku Zdroju reaktywowano powiatową strukturę Unii Wolności w założeniu, że będzie to w przyszłości koło tworzącej się Partii Demokratycznej. Jak wiadomo, struktury UW po kwietniowym kongresie mają przejść do PD. Unia Wolności w naszym powiecie praktycznie zawiesiła działalność w listopadzie 2002 roku, kiedy to rozwiązano najprężniejsze koło w Chojnie. Bezpośrednią przyczyną było wystąpienie z partii Tadeusza Mazowieckiego - twórcy tego ugrupowania. W powiecie formalnie istniały jeszcze koła w Cedyni, Gryfinie, Moryniu i Mieszkowicach, lecz od tamtego czasu zaprzestały działalności. Nikt z członków partii (mimo różnorodnych ofert) nie przeszedł do innych ugrupowań.
Obecnie część działaczy UW doszła do wniosku, że trzeba wyjść z politycznego cienia i pomóc tworzącej się formacji - tym bardziej, że wsparło ją szereg autorytetów z T. Mazowieckim na czele. Na spotkaniu założycielskim w Trzcińsku, w którym uczestniczył członek zarządu wojewódzkiego UW Mariusz Norsesowicz, dyskutowano o otwierających się możliwościach dla partii centrowej, pozbawionej populizmu, skupiającej ludzi pragmatycznych, którzy patrzą w przyszłość z optymizmem i są dalecy od politycznego awanturnictwa. Powtarzano, że zmęczeni bezmyślną polityczną bijatyką ludzie tęsknią za normalnością. Dominował ton, iż przyszedł czas, żeby dzielić ludzi na mądrych i tych drugich, a nie według ideologicznych etykietek, gdyż dzisiejsze podziały są już anachroniczne - szczególnie dla młodszego pokolenia, dla którego rok 1980 jest odległą przeszłością.

W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Chojny, Mieszkowic i Trzcińska. Niebawem koło zostanie poszerzone o członków z innych gmin. Przewodniczącym został Wojciech Kadzikowski z Mieszkowic. Poniżej krótka rozmowa z liderem tworzącej się formacji.


"Gazeta Chojeńska": - Jest już właściwie przesądzone, że po najbliższym kongresie UW zmieni się w Partię Demokratyczną. Czy nie żal Panu obecnej nazwy?
Wojciech Kadzikowski: - Nie. Prawdę mówiąc, od początku nie byłem nią zachwycony. Według mnie ta nazwa ze słowem "wolność", o takim symbolicznym i patriotycznym wydźwięku, bardzo pasowałaby na początku przemian ustrojowych, ale potem już nie. Dobrze, gdy uda się w nazwie zawrzeć jakąś treść, która charakteryzuje dane ugrupowanie. Teraz jednak nie jest to proste, bo nazwy by się dublowały. Sądzę, że Partia Demokratyczna dobrze się kojarzy.
- W założeniu ma to być partia centrowa, skupiająca ludzi o umiarkowanych poglądach, którzy odrzucają awanturnictwo polityczne i przesuwają akcenty z ideologii na gospodarkę. Czy taka formuła może przyciągnąć nowych ludzi? Czy to nie za mało?
- Mam dwie dorastające córki i nieraz z zaciekawieniem słucham, co one mówią, jak patrzą na nasz teatr polityczny. Młodzi dostrzegają pieniactwo i awanturnictwo polityczne, a nie orientują się zupełnie w programach danych partii. Bardzo nie podoba się im mieszanie ideologii czy religii do polityki i widoczna obłuda niektórych liderów. Sądzę, że wielu dorosłych też podobnie myśli.
- Istotnym novum w tworzącym się ugrupowaniu ma być rzeczywiste zerwanie z dawnymi podziałami, utrwalanymi przez wiele lat: "wy"- lewica postkomunistyczna i "my" - solidarnościowa prawica. Wiadomo, że jest to absurdalny podział, ale do tej pory nie było mocnych, żeby ten schemat przełamać. Czy uważa Pan, że dzisiaj dojrzeliśmy już do tego?
- Zdecydowanie tak. Ja zawsze byłem według tej utartej formuły po prawej stronie, ale teraz, patrząc na obecne układy, zupełnie przemeblowałbym tę scenę. Podział jest dużo prostszy: są ludzie, którzy bazując na populizmie i ideologii, dążą na oślep do osiągnięcia swoich celów i są tacy, którzy widzą rzeczywiste problemy kraju.
- Jak takich ludzi myślących w kategoriach obywatelskich macie zamiar znaleźć na naszym terenie? - Partia powinna być otwarta na ludzi aktywnych, którzy już czegoś dokonali i takich, którzy chcą coś robić. Trzeba do nich docierać, wyszukiwać. To nie będzie łatwe. Bardzo chciałbym, żeby pokazywali się ludzie młodzi, którzy będą się kojarzyć z przyszłością, a nie przeszłością. Wtedy niwelacja podziałów będzie dużo łatwiejsza. Sądzę, że dobrą metodą jest organizowanie różnych przedsięwzięć, nawet o niewielkim zasięgu, gdzie jest możliwość sprawdzenia się. Generalnie będziemy się starali więcej robić, a mniej gadać i unikać mnożenia papierowych programów. Na koniec chciałbym jeszcze zaznaczyć, że wznowienie naszej działalności nie jest wpływem ostatnich wydarzeń i szumu wokół Partii Demokratycznej. Taką decyzję podjęliśmy już przed miesiącem po wcześniejszych dwóch spotkaniach.
Rozm. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska