Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 14-15 z dnia 03.04.2007

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Życzenia Wielkanocne
Prezydent Kaczorowski w Cedyni
Strefy intymne w Gryfinie
W Chojnie więcej dla nauczycieli
Obrachunki powyborcze
W Moryniu o gminnych finansach
Zmienić finansowanie sportu
Piłka nożna

W Moryniu o gminnych finansach

Moryńscy radni podczas sesji 27 marca przyjęli dość istotne poprawki do budżetu. Chodziło głównie o dofinansowanie dwóch kluczowych tegorocznych inwestycji: rewitalizacji placu Wolności i budowy boisk przy Zespole Szkół. Jak już wcześniej wspominaliśmy, pojawiły się nieoczekiwane kłopoty. - Realia w budownictwie szybko się zmieniają, bo rosną ceny materiałów i robót budowlanych. Do cen ubiegłorocznych trzeba doliczyć co najmniej 10 proc. - powiedział burmistrz Jan Maranda. Ponieważ środki unijne przyznawano w roku ubiegłym, a przetarg rozstrzyga się dopiero teraz, gmina musi po prostu dopłacić do inwestycji z własnego budżetu. Pierwszy przetarg na rewitalizację placu nie doszedł do skutku, bo wykonawcy nie mieścili się w proponowanej przez gminę kwocie. Obecnie rozpisano drugi przetarg z uwzględnieniem owej dopłaty. Radni na wniosek burmistrza zgodzili się na dofinansowanie w wysokości 110 tys. zł. Czasu zostało niezbyt dużo, bo roboty maja być zakończone do końca września.
Przy budowie boisk też pojawił się problem, bo projekt nie uwzględniał należytego bezpieczeństwa ćwiczących. Projektant wykonał minimalne strefy ochronne (zielone pasy poza utwardzonym boiskiem) i według znawców-praktyków, trzeba było je poszerzyć, aby nie narażać uczniów na kontuzje. Musiano przesuwać ogrodzenie. Koszt dodatkowych prac to 30 tys. zł. Radny Sławomir Domaradzki pytał, czy to nie jest wina projektanta i czy to nie on powinien ponieść koszt poprawek. Burmistrz odparł, że projekt spełnia określone normami wymogi, został zatwierdzony i wykonawca mógł budować według tego planu, lecz rozsądniej jest zrobić poprawki. Ostatecznie radni jednogłośnie zgodzili się na dofinansowanie tych inwestycji w kwocie 140 tys. J. Maranda podziękował za zrozumienie, bo - jak zaznaczył - trudno sobie wyobrazić, żeby gmina nie wykorzystała unijnych pieniędzy, narażając się na miano nieudacznika.

Inne kłopoty
Przesunięcie znacznych środków budżetowych na inwestycje to nie jedyny problem moryńskich finansów. Konieczne były kolejne cięcia (skarbnik wyszczególnił dość długą listę), bo Ministerstwo Finansów obniżyło dla gminy subwencję ogólną o 75 tys. Dotyczyło to m.in. subwencji oświatowej. Burmistrz powiedział, że w oświacie zazwyczaj była to korekta w górę i po raz pierwszy od 3 lat Moryń dostał mniej pieniędzy. Przesunięć budżetowych dokonano przede wszystkim w tych zadaniach, gdzie realizacja nie jest konieczna w tym roku lub nie ma pewności pozyskania środków pomocowych.

Poprawka Rutki odrzucona
Przy okazji zmian budżetowych radny Franciszek Rutka chciał zmienić sposób przydziału pieniędzy do dyspozycji sołectw. Dotychczas każda miejscowość dostawała równo po 3 tys. zł. Rutka przedstawił projekt innego podziału, uwzględniający liczbę ludności. Jednak jego pomysł nie przypadł do gustu większości. W szczególności oponowali radni Jacek Kałduński i Jerzy Domaradzki, argumentując, że większe miejscowości z reguły są uprzywilejowane, bo otrzymują większe środki na inwestycje. J. Domaradzki chciał też zwrócić uwagę na inny aspekt: jak sołectwa dysponują przydzielonym funduszem i czy angażują się przy realizacji lokalnych inwestycji, imprez itp.
Przewodniczący rady Karol Głodny poddał projekt pod głosowanie. Jednak uzyskał on poparcie tylko 4 radnych przy 7 głosach przeciwnych i 3 wstrzymujących się.
(tekst i fot. tw)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska