Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 47 z dnia 20.11.2007

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Kto chce ukraść Lagunę?
Cedyńska debata o tożsamości
Kabat oskarża burmistrza i wojewodę
Gorące szkoły w Chojnie i Mieszkowicach
Szkoły: po pierwsze rozsądek
Netto tak, Tesco nie
W Trzcińsku rolnicy tupnęli
Kościół Mariacki ma 600 lat
Jedwabnym Szlakiem do Chin
Ślad spod ziemi

Kabat oskarża burmistrza i wojewodę

Kolejny raz Rada Miejska w Chojnie nie podjęła uchwały stwierdzającej wygaśnięcie mandatu radnego Stanisława Kabata, choć wezwał ją do tego wojewoda Robert Krupowicz. Przypomnijmy, że Kabat w lecie wygrał przetarg i podpisał z gminą umowę na przewozy szkolne. Według wojewody prawo zakazuje łączenia takiej działalności z funkcją radnego.
Na sesji 15 listopada za wygaśnięciem głosowało 5 radnych, 7 było przeciw (Chojeńska Inicjatywa Samorządowa), 2 wstrzymało się (Grzegorz Sakowski i Rafał Skrzypek). Sam Kabat nie głosował. Oświadczył, że jeśli ktokolwiek złamał prawo, to burmistrz, podpisując z nim umowę. Dlatego złożył zawiadomienie do prokuratury i na policję. Zarzuca burmistrzowi Adamowi Fedorowiczowi, że chce on go pozbawić mandatu w celu - jak napisał - "wymuszenia zaprzestania domagania się przeze mnie kontroli w sprawach, które mogą być związane z niegospodarnością i korupcją". Kabat domaga się też sprawdzenia, czy wojewoda Krupowicz działał zgodnie z prawem. Przywołał niedawne uchwały rady w sprawie zmian w planie zagospodarowania Krajnika Dolnego, za czym - jak napisał - "opowiadały się osoby związane z partią PiS" (z rekomendacji PiS był też wojewoda). - O moim mandacie zadecyduje sąd, a nie burmistrz i wojewoda siedzący na walizkach - oświadczył na sesji Kabat.

S. Kabat wygrał w lutym w Nawodnej wybory uzupełniające na radnego. 14 czerwca zwrócił się do gminy o przedłużenie umowy na przewozy. Wygrał przetarg, lecz burmistrz odmówił podpisania umowy ze względu na prawdopodobną kolizję prawną. Wówczas radny oświadczył, że zakaz go nie dotyczy i zażądał od gminy w razie odmowy podpisania umowy zwrotu 166 700 zł z tytułu utraconych korzyści plus 4 000 za remont autokarów. Dlatego gmina umowę podpisała. Radny napisał też: "Złożyłem oświadczenie ustne, że z chwilą podpisania umowy złożę mandat, chociaż dzisiaj wiem, że przepisy tego nie wymagają". Radca prawny urzędu Krzysztof Judek twierdzi jednak, że choć przepisy nie są całkowicie jasne, to należy uznać, iż radny nie może świadczyć usług na rzecz gminy, w której uzyskał mandat. Jeśli tak jest faktycznie, to zgodnie z prawem, wojewoda (obecny lub jego następca) podejmie za gminę decyzję o wygaśnięciu mandatu.

Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska